Ale dlaczego mam nie wziąć pieniędzy od kogoś kto potrzebuje rzeczy którą mogę mu zrobić? Jeśli płacę np. za przylutowanie gniazdka, to czemu nie np. za - jak to mówicie "ugotowanie ROMu" ?
I dlaczego to "klient" ma wychodzić z propozycją zapłaty? To raczej ja mógłbym oferować "zniżkę" w zależności od tego jak mi się z danym klientem pracuje.
Podam przykład:
W "świecie Palm OS" część firm rozdziela swoją działalność na "darmową" i "komercyjną" - i część programów wypuszcza za free, a część za odpłatą. Najlepszym przykładem jest niejaki Dimitry Grindberg - maniak palmowy, który stworzył sporo mniej lub bardziej użytecznych utiliszczów niwelujących niedomagania tego systemu.
I część tych programików - np. hacki poszerzające zakres regulacji jasności ekranu, poszerzające limit pojemności pamięci - ale też np. implementacja NetFronta czy obsługi Flash dla Palm OS - jest darmowa. Za inną część (np. soft do podkręcania zegara czy zmiany interface graficznego - trzeba zwyczajnie zapłacić.
Dimitry udziela się np. na forum 1src, i pomaga (nieodpłatnie) użytkownikom. Co nie zmienia faktu, że na swoich usługach również zarabia.
Nie widzę niczego niestosownego w hipotetycznym poście Nothina "robię ROM'y na zamówienie, cena taka a taka", przy jednoczesnym pomaganiu przez niego ludziom którzy chcą spróbować tego o własnych siłach.
Problemem byłaby natomiast sytuacja w której ktoś promuje swoje usługi, jednocześnie blokując dostęp do darmowych rozwiązań (vide przykład z PDAclub). Nawet nie chodzi o to, że ten ktoś by był niechętny świadczenia pomocy, chodzi o świadome utrudnianie dostępu do jakichś informacji.
Inna rzecz, że należałoby takie "oferty" jakoś skanalizować - albo w postaci osobnego działu z "komercyjnymi" ofertami, albo przyklejonego wątku - tak aby uniknąć sytuacji gdy ktoś np. oferuje swoje usługi w każdym wątku na jakiś temat.