Nadeszła pora na wymianę telefonów u moich pociech (bliźniaczki).
Postanowiłem nabyć im to co sam bym sobie kupił, czyli SPV E650. Wybór dokonany, pora na realizację.
Poszperałem na stronie orange.pl i wyszło że taniej kupić u nich na www (sztuka za 791pln przy abo ~26pln, czyli taniej o ~50pln niż w salonie).
Dodatkowo spodobała mi się wygoda rozwiązania - kilka klików myszką, za kilka dni kurier. Zero kolejek w salonie. Jest też możliwość wybrania numeru telefonu spośród chyba kilkuset, wybrałem więc (jako że dla bliźniaczek) numery zbliżone - 501wwz331 i 501wwz321
Do dzieła. Jak wspomniałem - kilka klików i zamówienie gotowe, teraz pozostaje śledzić jego status. Zamówiłem 2 szt., status zmieniał się w obu baaaaardzo różnie (jeden już był po weryfikacji i przekazany do realizacji a drugi prawie do końca jako "nowe zamówienie", po czym w kilka minut zmienił się na „do realizacji”). W końcu (ŚRODA), chyba po trzech dniach zdecydowali się do mnie zadzwonić celem potwierdzenia zamówienia. Miły konsultant upewnił się że chcę czego chcę, próbował namówić mnie na jakiegoś MIX'a (cokolwiek to znaczy), nie udało mu się. Dowiedziałem się że chyba nie wyrobią się na piątek ale poniedziałek/wtorek jest realny, OK. Przesyłka miała zostać wysłana by DPD, dawniej Masterlink, kurier miał dzwonić celem ustalenia sposobu/czasu dostarczenia. Dostałem też numer przesyłki dzięki któremu mogłem ją śledzić na stronie DPD. Płatność miałem zrealizować (wyłącznie na poczcie) po otrzymaniu faktury z 2 tygodniowym terminem. Kurierowi miałem okazać oryginały dokumentów firmy. SUPER
Jako że dano mi możliwość śledzenia przesyłki wiedziałem że w SOBOTE była ona już w magazynie w Krakowie. W poniedziałek nikt nie dzwonił do 12:00 więc postanowiłem sam zadzwonić. Okazało się że kurier nie raczył podjąć przesyłki z magazynu więc nie zostanie ona do mnie dostarczona w PONIEDZIAŁEK. Ustaliłem z konsultantką że we WTOREK jestem w pracy od 9:00 do 14:00 (podałem adres) a potem w domu od 15:00. WTOREK rano - dzwoni kurier, potwierdza moją obecność w pracy, genialnie !! Godzina ~13:30, dzwonię do DPD, gdzie kurier ?
Kurier nie podjął przesyłki z magazynu, nie zostanie ona do mnie dostarczona we WTOREK. KU.. (o) Awantura, pytanie o standardy firmy kurierskiej - oczywiście są, a jakże, DPD ma obowiązek próbować dostarczyć przesyłkę pierwszego roboczego dnia po odebraniu jej od nadawcy, czyli KU.. (o) w PONIEDZIAŁEK. Mam oczywiście prawo do reklamacji - tylko KU.. (o) co to zmieni ?!?!? Zażądałem dostarczenia przesyłki popołudniu do domu, czyli pod adres podany w zamówieniu.
ŚRODA rano, telefony leżą w magazynie DPD. Dzwonię, nie są w stanie zlokalizować kuriera i przesyłki, KU.. (o)
Postanowiłem im pomóc, pojechałem na jakieś industrialne zadupie w Krakowie (wszystkie firmy kurierskie u nas wynajmują stare magazyny). Znalazłem ich wśród dziesiątek baz. Walę do biura obsługi, szukają, znaleźli u kuriera obsługującego okolice gdzie pracuję. SUPER
Wypełniamy dokumenty, nikt nie pyta o papiery mojej firmy, dwa podpisy i do domu......a nie, jeszcze trzeba zapłacić 2*791pln, inaczej nie wydadzą. Telefon do sklepu internetowego, co jest grane, mowa była o terminie ? A kto Panu to powiedział ? - nigdy nie ma realizacji przed płatnością ! KU.. (o) Kto nosi przy sobie bez potrzeby 1582pln ?!?!? Skąd miałbym je mieć w domu, gdyby kurier raczył mi przesyłkę jednak dostarczyć ?!?!? Trudno, musiałem z tego zadupia jechać do najbliższego (z 6km) bankomatu i wrócić po paczkę.
OK, mam telefony i mam karty SIM. Pora na aktywację. Karty SIM aktywuje się podając ich numer (19 cyfr) i kod aktywacji otrzymany po złożeniu zamówienia, proste. Pierwsza karta przeszła, druga - brak numeru karty w systemie KU.. (o). Telefon do przyjaciela (BOK) - proszę napisać email z reklamacją, zostanie rozpatrzona w PIĄTEK KU.. (o)
Telefony trzeba przygotować (zdjęcie blokady aplikacji, instalacja/konfiguracja oprogramowania). Zabrałem się za sztukę z aktywowaną kartą, prawie wszystko gotowe, instaluję soft "anty złodziejowy", konfig i test sms na moją komórkę - dostają sms'a od dziwnego numeru, sprawdzam dzwoniąc z tej komórki na moją - KU.. (o) - numer z kosmosu, kompletnie niezgodny z zamawianym. Nadmienię że karty SIM sprzedawane tą drogą nie mają nadrukowanego numeru na kopercie.
I tu historia się zacina, mamy święto (01.11) więc jedyne co mogłem zrobić to wysłać kolejnego email'a do orangutana.
Jeśli kiedykolwiek coś Wam się poprzestawia i zdecydujecie się na zakup na
www.orange.pl - nagrywajcie wszystkie rozmowy z konsultantami z orange i z firmą kurierską, emaile z korespondencją z nimi zachowajcie aż do pomyślnej finalizacji zamówienia.
Lekko OT
Kilka dni temu, do żony mojej najdroższej dzwoni konsultant orange w celu wciśnięcia kolejnej aktywacji z telefonem i chce rozmawiać ze znaną nam osobą, która ponoć jest u nich w systemie jako osoba reprezentująca firmę żony i ma prawo dokonywać zakupy/zmiany na koncie w orange

Tyle że jedyne co żonę wiąże z tą osobą to to że kiedyś (6 lat temu) była przez nią zatrudniona ?-? Jedyne co nam przyszło do głowy to błąd przy wpisywaniu do systemu - pracodawcę zamienili na reprezentanta. Ciekawe co by się stało gdyby zadzwonili bezpośrednio do niej, a ona postanowiła by pohandlować na giełdzie ?