Wrażenia z pierwszych 4 godzin(i teraz następnych paru) dotyczą raczej całego urządzenia a nie systemu. Choćby nie wiem, co w tym ROM było, to budowy nie zmieni.
Soft - trza kilowatogodzinę wypalić tym sprzętem, to się człowiek pozna ile to warte

Do windy pewnie przywyknę, potem polubię, a wielozadaniowość pokocham.
Chodzi mi np. o to, że nie mam SMSów od jednego gościa uporządkowanych w jednym wątku, tylko jak maile - 100 SMS w skrzynce pomieszanych - jak spam. Ale na to podobno SMS threader potrafi zaradzić, z tym, że poza zajmowaniem pamięci nic ten soft nie potrafi zrobić. (przeb)oleję to

Parę rzeczy już polubiłem, np. to, że wysyła SMS w tle, nie zabierając mi władzy nad klapaturą - miodne

Ale mechanicznie/ergonomia to po prostu poracha. Rysik od dołu, jakby museli pokazać, że "oni mają inaczej", do tego za krótki, chociaż w palmie miejsca dosyć, szczególnie na teleskopowy.
Na stole grata nie położysz, bo lusterko porysujesz.
Podczas pracy z ładowarką pisanie utrudnione, chyba że ktoś nie ma prawego wskazującego.
IrDA po stronie kabla.
A tu cała seria takich dziwadeł ze stajni HTC, różniąca się "flakami", w dodatku inne formy pomysł podchwyciły - klonują lub robią swój na tych samych założeniach...
Próbuję go obecnie używać, poprostu nie składając go. Już nieco lepiej, choć to nadal "prawie jak" pełnowartościowa, stała klapatura. Wykrój pokrowca do takiej pracy już mam niemal gotowy. Jadę dzisiaj po igły szewskie, bo zwykłych "lekkich" mi szkoda, a jeszcze mojego "Singera" uszkodzę. Jak zrobię coś, czego się nie bęzie trzeba wstydzić, to się pochwalę
Co do Symbiana i "nietykalnych" urządzeń pod nim, po prostu wstrzymam się od komentarza.
Używałem w życiu DaVinci, EPOC, DOS, PalmOS, Symbiana torszke i teraz windy, trochę wrażeń już nazbierałem z tych lat.
Ideału się nie trafi, choć myślę, że za pół roku, jak sobie porządny custom-rom ugotuję, to będę zadowolony.